Mam pietra!
Moja pierwsza rzecz ujawniona w blogowej rzeczywistości!!!
Pasują mi idealnie do skrzyneczek, pojemników i szkatułek, które zrobiłam wcześniej. Tym razem powstrzymałam się od "nadgryzania zębem czasu" bo zęby muszą mi wystarczyć na resztę życia i parę innych projektów. Zaszalałam natomiast z innej strony i zamiast etykiety jest miejsce do pisania kredą. Zaraz po zrobieniu zdjęć kredowe liczby zniknęły w tajemniczych okolicznościach! Pojawiły się serca, strzały amora i czaszki, jak się domyślam przy udziale moich szalonych dziewczyn. A co tam, też ładnie...
Szufladki idealne na różne przydasie, które muszę mieć pod ręką na wypadek ataku weny:
Wymiar 30 x 40cm, bejcowane, woskowane, malowane farbą tablicową.
Jak się znam, to pewnie nie ostatnia próba uporządkowania i zorganizowania mojego otoczenia.
Miłego dnia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz